niedziela, 17 kwietnia 2011

WYSZKÓW: Przygoda z historią

W dniu 26 marca Klub Survivalu WOK HUTNIK był organizatorem jednodniowej wycieczki pod hasłem „Przygoda z historią”.


18 uczestników z Klubu Gimnazjon- Apin, „Grajcyli Składu” (czyli grupy młodzieży z pedagogiki niekonwencjonalnej dla której była to dodatkowa, poza projektowa atrakcja) i przyjaciół Klubu, nie tylko najmłodszych, wyruszyło busem na poszukiwanie wiedzy i śladów związanych z walkami GO Wyszków, polskiego lotnictwa w roku 1939 oraz „Żołnierzy wyklętych” .


Pierwszym punktem wycieczki był cmentarz w Lubielu, na którym odnaleźliśmy mogiłę kpt. pilota Romana Straczaka z 3 pułku lotniczego, który zginął w 1939 r. w Drozdowie prawdopodobnie jako członek załogi rozpoznawczo bombowego „Karasia”. Następnie ruszyliśmy w kierunku przeprawy promowej, aby sforsować Narew, lecz okazało się, że prom nie jest jeszcze uruchomiony, a bus do forsowania w pław nie nadaje się. Więc szybka decyzja i ruszamy przez Kaszewiec, który był również punktem wyjazdu, gdyż w tej właśnie miejscowości znajdowały się wybudowane na początku ubiegłego wieku carskie koszary, w których kwaterowała załoga ufortyfikowanego „Przedmościa Różan”. Tuż przed samym Kaszewcem zatrzymaliśmy się na krótki postój i podziwianie wiosną budzonej przyrody nad urzekającym starorzeczem Narwi. I w tym urokliwym miejscu również znaleźliśmy ślady ostatniej wojny w postaci dobrze zachowanych transzei i rowów łącznikowych.


Po krótkiej sesji fotograficznej ruszyliśmy dalej, przeprawiliśmy się przez most w Różanie i wzdłuż Narwi, trasą z pięknymi widokami udaliśmy się pod pomnik odkryty na jednej z wypraw przez Artura Laskowskiego. Pomnik upamiętnia miejsce rozbicia się w roku 1939 polskiego samolotu liniowego typu „Karaś” PZL 23, którego załoga pod dowództwem por. obserwatora Cybulskiego z pilotem ppor. Ryńskim i strzelcem pokładowym st. szer. Tarutą lecąc na bombardowanie niemieckich wojsk atakujących forty różańskie została zaatakowana przez trzy Bf 109 F i po zaciętej walce została zestrzelona. Strzelec Taruta i por. Cybulski zginęli w samolocie, uratował się tylko ranny i poparzony ppor. Ryński. Obydwaj zabici lotnicy zostali pochowani na cmentarzu w Różanie.


Po Napiórkach przyszła kolej na zwiedzanie umocnień „Przedmościa różańskiego” czyli fortu nr. I. Tu zapoznaliśmy się z historią powstania umocnień, ich wielkością, sposobem budowania, modernizacją i wzmocnieniem w roku 1939 poprzez dobudowanie lekkiego schronu dla ckm tzw. tradytorowego oraz zapoznaliśmy się z przebiegiem walk w dniu 5 września 1939 roku w tym i okolicznych miejscach co umożliwiła nam szeroka panorama roztaczająca się z wysokich wałów fortu. Podkreślona została ofiarność i zaangażowanie pchor. Wojciecha Żukrowskiego, który w czasie walk na przedmościu dowodził baterią artylerii pozycyjnej i mimo wielu przeszkód skutecznie wsparł obrońców ogniem działowym w krytycznej chwili.


Po zwiedzeniu tego ciekawego zabytku przyszedł czas na przeniesienie się w lata pięćdziesiąte i przejazd do Jurg w miejsce obławy i śmierci ostatnich, niezłomnych żołnierzy, braci Kmiołków. Tu w nastrój tych dramatycznych wydarzeń wprowadził nas Artur, opowiadając o tamtym okresie, przebiegu całej akcji oraz o tym co nastąpiło później. Po opowiadaniu, krótkiej modlitwie za poległych oraz zapaleniu zniczy przyszedł czas na ognisko i kiełbaski. Palenisko i kijki były przygotowane, a do zbierania drzewa wszyscy przystąpili z ochotą, gdyż słońce choć już wiosenne to jeszcze z wiatrem przegrywało i w pewnych momentach kurtki, bluzy trzeba było mocniej dopinać. A przy ognisku tradycyjnie; wesołe podsumowanie i zapytania o cel następnej takiej wyprawy, a i oczywiście sporo propozycji.