wtorek, 4 lutego 2014

WYSZKÓW: Dzieciaki i młodzież - wernisaż

Dzieciaki i młodzież z grup PU została zaproszona wraz z pedagogami na otwarcie wystawy, malarstwa Przemysława Sasina do WOK – Hutnik. Uroczystość była inauguracją obchodów 100-lecia Wyszkowskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Cypriana Kamila Norwida.



Paskudna pogoda, zimno i opady wpłynęły na frekwencję. Oprócz pedagogów dotarła jedynie dwójka podopiecznych, mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie Ośrodka Kultury. A ci co dotarli, nie pożałowali. Po uroczystym otwarciu i obejrzeniu prac można było nasycić się pączkami w różnych postaciach i faworkami, zaś pragnienie ugasić wieloma gatunkami soków, z czego wszyscy żeśmy z wielką chęcią  skorzystali. Po wyjściu z wystawy, krótka walka na śnieżki i bieg do cieplutkiego domu, gdyż bardzo zimny wiatr do dłuższego pozostawania na powietrzu wcale nie zachęcał.


Grupa pedagogiki niekonwencjonalnej działa w ramach projektu dofinansowanego przez gminę Wyszków - której składamy podziękowania - i realizowanego przez Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych „Wiatrak”.

WYSZKÓW: Gala Gimnazjonu

W ramach współpracy pedagogicznej z wyszkowską Świetlicą Socjoterapeutyczną doszło do zapoznania rodzeństwa pochodzącego z Inguszetii. Chłopcy przejawiali zainteresowania i zdolności do sportów walki. Szczególnie aktywny okazał się najstarszy z braci 16-letni Sułtan.


Trójka braci rozpoczęła treningi w Klubie „Gimnazjon – Apin”, jak również zaczęła uczestniczyć w spotkaniach, zajęciach i wyjazdach streetworkerskich. Sułtan swoją aktywnością zarażał braci i kolegów, zawsze będąc pracowitym i słownym podopiecznym. Marzył, by wystartować w zawodach, a najlepiej na ringu w czasie Gali Sportów Walki. Umożliwił mu to trener Paweł Deluga, pomysłodawca utworzenia klubu i organizacji wyszkowskich gali sportów walki, u którego Sułtan trenował boks. Pierwszy wyjazd, start na macie i porażka, ale i nauka, która Sułtana zmobilizowała do pracy. 

Po 4 m-cach I Wyszkowska Gala i wymarzony start na ringu. Walka ładna lecz czegoś zabrakło, kolejna porażka i kolejne wnioski, i mocne treningi boksu, karate, a wszystko przeplatane kondycyjnymi treningami terenowymi. I kolejna II Wyszkowska Gala i kolejny start na ringu pod okiem gościa honorowego, mistrza Mameda Chalidowa. Dla Sułtana walka rewanż po poprzedniej przegranej. Tym razem od samego początku walki widać, że przeciwnik Sułtana łatwo miał nie będzie. I tak zostało, miał coraz trudniej i w konsekwencji Sułtan wygrał jednogłośnie, a puchar zwycięzcy, szczęśliwy odebrał z rąk mistrza Mameda.


Bracia Sułtana, koledzy i koleżanki z klubu i grupy pedagogiki niekonwencjonalnej wiernie kibicowali przez wszystkie rundy koledze i pozostałym, walczącym klubowiczom. Dziś Sułtan jest poza Wyszkowem. Wyjechał całą rodziną, lecz o grupie PU., o trenerach i klubie ciągle pamięta będąc w stałym kontakcie telefonicznym i systematycznie przekazując informacje o sobie i pozdrowienia dla trenerów, koleżanek i kolegów.

poniedziałek, 3 lutego 2014

WYSZKÓW: Zimowo, pedagogicznie i turystycznie

Tradycyjnie już zimą na koniec roku starego i początek nowego pedagogicznie chodzimy i pływamy. Tak też i tej zimy chociaż nie było jeszcze śniegu i dużego mrozu, ale zimowa emocja szczególnie dla uczestniczących pierwszy raz tradycyjnie była. W spływie i survivalowym wypadzie na bagna udział brała młodzież z grupy pedagogiki niekonwencjonalnej „ Grajcyli Skład”, z klubu Sztuk Walki „Gimnazjon APIN” oraz młodzież z klas mundurowych „Liceum Bezpieczeństwa Publicznego” z zawiązującej się grupy „OS”U””.

 

Tradycyjnie chętnych nie brakowało na pierwszy, dla niektórych zimowy spływ. Uśmiechy i zapał towarzyszył wszystkim od momentu spotkania. Zdziwienie, po wejściu do kajaków, że na rzeczce ciężej się pływa niż na jeziorze, że jest nawet gorąco w trakcie wiosłowania i tak pięknie pomimo braku zieleni. 

 

Następnie radość z ogniska na wyspie i pożywnego posiłku. Drzewo do ogniska zostało dostarczone tak szybko i w takiej ilości, że do rana by nam wystarczyło. Dla zapaleńców pierwsza próba morsowania i kolejna radość z odkrywania siebie, zaś gdy spływ kończyliśmy dosłownie terroryzowanie opiekuna o kolejną, zimową imprezę.

 

A że pogoda była piękna więc skok na bagna aż się prosiło wykonać, w czym szczególnie mocno wtórowały dziewczęta z pedagogiki niekonwencjonalnej, tradycyjnie zapałem przebijające chłopców. Grupa jak zwykle gotowa na przygody ruszyła śmiało do przodu zachwycona srebrzącym się w słońcu szronem i unoszącą się mgiełką. Nutka niepokoju u idących pierwszy raz i pytania – ciekawe jak, to będzie, co będziemy robić i czy będzie mokro. 


Starzy bywalcy nie zdradzali atrakcji lecz uśmiechami swoimi budzili zrozumiałe zaciekawienie u nowicjuszy. Po przy gotowaniu kijków do asekuracji i ujrzeniu ze wzgórza pięknie zalanego lasu z lodem mieniącym się w słońcu oraz dużych pałek i barwnych szuwarów pojawiły się głosy- acha tam, to ja na pewno nie pójdę. A w życiu ja tam nie wchodzę. Po chwili zaś wszyscy zgodnie ze śmiechem, ze zdziwionym i podniesionym emocją głosem taplali się w wodzie, plątali w szuwarach, kruszyli cienki lód i uczyli się w trudnym i ciężkim terenie utrzymywać równowagę i poruszać do przodu.


Po pierwszych dłuższym marszu po bagnie pada pytanie. Wystarczy, robimy ognisko i wracamy, czy idziemy dalej, ale będzie ciężej? Chór krzyczy głośno. Idziemy!!! No to idziemy, skaczemy, po zwalonych drzewach i żeremiach pokonujemy cieki wodne. Przewracamy się, pomagamy sobie i wszystko powtarzamy. Po dwóch godzinach, dobrze już mokrzy i brudni docieramy do pięknej i co ważne suchej wydmy. Tu jak na spływie, z drzewem na ognisko żadnego problemu, a że jest suche to płomień pokazuje się błyskawicznie. Suszenie się, przebieranie i posilanie, a nade wszystko śmiechy i opowiadanie wrażeń, a po tym powrót do Wyszkowa i dalej do domów. I tradycyjne pytania, a co i kiedy będzie następne?


Grupa pedagogiki niekonwencjonalnej działa w ramach projektu dofinansowanego przez gminę Wyszków - której składamy podziękowania - i realizowanego przez Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych „Wiatrak”.